czwartek, 14 lipca 2016

#36 Wielki powrót ? Co się stało, że nie pisałam ?

Hej.. mam wolną chwilę, więc postanowiłam w końcu się odezwać. Mam dużo wam do powiedzenia, lecz ciągle nie jestem pewna czy kogokolwiek będzie to obchodzić, co teraz napiszę. Eh, no trudno, spróbuję.
Mówią, że jak nie spróbujesz to się nie dowiesz. Pytanie: Czemu mnie nie było? Czemu znowu znikłam?

Ostatnio bardzo dużo złego.. smutnego.. mi się przytrafiło.. Jesteśmy tylko ludźmi, popełniamy błędy.
Chciałabym poruszyć pewien ważny dla mnie temat, w jakiś sposób mi to pomaga. Takie " wygadanie się " wam. Jakiś czas temu wszystko w życiu mi się posypało. Zachorowałam, straciłam najważniejszą dla mnie osobę, moją przyjaciółkę. Wiecie co? Zawaliło mi się całe życie w kilka minut. Jedna wiadomość.. Jeden czyn.. Jedna walka. Ale czy warto walczyć o coś, czego już nigdy nie będziesz miała? Właśnie. Wiem, że teraz będzie masę hejtów, na to co napiszę, ale szczerze nie obchodzi mnie jakie macie o mnie zdanie. 90% z was mnie nie zna. Ale tak, pisze to do was bo wtedy czuję się jakoś lepiej. Może to dziwne, nie wiem, może.
Kilka miesięcy temu, gdy dowiedziałam się, że jestem chora, nie chciałam walczyć, chciałam się zabić, nie chciałam być dla nikogo problemem. Tym bardziej, że wtedy odnowiłam znajomość z chłopakiem, który kiedyś oddał by dla mnie życie, a ja go olałam. Rok. Ale zdecydowanie byłam wtedy jeszcze dzieckiem, który nie myślał wtedy o prawdziwej miłości, nie myślałam wtedy o prawdziwym związku. Ale wiecie co? Dzięki nim, dzięki temu, że pojawił się znowu, w moim życiu, zaczęłam swoją walkę. Podjęłam się leczeniu.
Zaczęłam walczyć sama ze sobą. Pomógł mi. Na prawdę mi pomógł..
A teraz? Jestem mu bardzo wdzięczna za to, że był, że mnie wspierał, mimo że zraniłam go bardzo mocno. Można powiedzieć, że wbiłam nóż w serce.. Teraz jest już o wiele wiele lepiej, ale to nie zmienia faktu, że dalej jest ze mną źle, z moją psychiką jest źle. Jak już wiecie, miałam depresję, tutaj LINK
To jest choroba, z której nie da się wyleczyć całkowicie, ona zawsze będzie wracać, w trudnych chwilach..
Teraz coś się pomiędzy nami zepsuło, ale mam nadzieję, że to tylko chwilowe, nie chce wam opowiadać też wszystkiego, bo cenię sobie prywatność. Moją największą wadą jest przejmowanie się opinią innych i z tego względu się zawsze przejmuję. Dlatego mam dla was, coś do przekazania ..

Nie dołujcie się słowami, które ktoś wam opowiedział, pewnie dlatego że zazdrości. Jeśli nadal będziesz dołować się osobami nie wartych uwagi, które prawdopodobnie nie doceniały tego co miały to nic to nie da. Podstawą jest wiara w siebie, i ja w nią uwierzyłam. Wiara daję wsparcie i jeżeli będziesz mówić że cudy nie istnieją, i nie da się wszystkiego, to się mylisz. Możesz zdobyć cały świat, nie będąc doskonałym. Nie czekajcie na szczęście, aż ono samo przyjdzie, bo to ty decydujesz czy ono jest. Upadłaś? Powstań, pokaż innym, że możesz wszystko, że jesteś kimś! Kiedy ty już będziesz na szczycie, a oni nadal będą tym, kim są to będą mieli idealny widok, kiedy będziesz im pokazywać środkowy palec u ręki. Doskonale was rozumiem bo przez takie osoby bardzo dużo przeszłam i najważniejsza była wiara w siebie. Zaczęłam pracować na lepsze jutro, i wiem, że ty też możesz, stać Cię na to :)


2 komentarze:

  1. Napisanie swoich uczuć na papier jest świetnym sposobem na uwolnienie swoich emocji. Warto się czasem wygadać.
    Mam nadzieję, że uda ci się wyleczyć z choroby... Będę z tobą myślami :) A z chłopakiem wszystko będzie okej, nie sądzę, że wasza relacja się znów rozpadnie przez jedną małą kłótnię.
    Trzymaj się i zdrowia!
    Zawsze trzeba wierzyć w siebie i się nie poddawać <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo za miłe słowa. :*

    OdpowiedzUsuń